sobota, 12 sierpnia 2017

Bartłomiej Świderski - "Szklane Żądło"

"Szklane Żądło"

Autor: Bartłomiej Świderski
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 352
_______________________________________
Bartłomiej Świderski to absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Z wykształcenia socjolog, z zawodu dziennikarz, scenarzysta i pisarz. Autor wielu powieści, także pod pseudonimem Bartłomiej Bohrer, jak i również scenariuszy serialowych. Redaktor działów kultury, m.in  w "Gali".


Luksusowy jacht, szampan, para kajdanek, nóż...

Na jachcie "Szklane Żądło" brutalnie ginie młoda kobieta. Leży naga, martwa i przykuta kajdankami w towarzystwie noża i... odgryzionego ucha. Właściciel łodzi, Olaf Dziki, bardzo dobrze znał denatkę. Można wręcz powiedzieć, że znał ją dogłębnie. Nie łączyła ich jednak waniliowa miłość, a sadomasochistyczne upodobania. Ich relacja skończyła się tragicznie, gdy oboje stracili kontakt z rzeczywistością. Dziki nie pamięta okoliczności śmierci swojej kochanki, bo w chwili morderstwa leżał nieprzytomny w łazience z zakrwawionym uchem. A może raczej - z jego resztką.

Śledztwo prowadzi komisarz Wyszyński. Nie brakuje mu poczucia humoru i spostrzegawczości. Okazuje się, że Olaf i Agnieszka nie byli jedynymi osobami na jachcie w noc zabójstwa. Ślady stóp odkrywają, że w miejscu zbrodni pojawiła się również Grażyna, była partnerka mężczyzny. Miała motyw, za to żadnego alibi. Dziki milczy, za to jego była mąci w zeznaniach.

 ... i morderstwo. Ale kto jest zabójcą?

"Każde wnętrze ma swój zapach rozpoznawalny dla wszystkich, oprócz jego mieszkańców. Wydaje im się, że oddychają bezwonnym powietrzem, bo przywykli do swojskich wyziewów jak do aromatu używanych codziennie kosmetyków".

Szczerze mówiąc strasznie zanudziła i wymęczyła mnie ta książka. Jej plusem jest to, że autor poprowadził ją w różnych narracjach. Historię poznajemy z perspektywy Olafa oraz obserwatora zdarzeń z życia Agnieszki, a także śledztwa. Najbardziej podobały mi się momenty o Agnieszce, za to fragmenty śledztwa były nudne i oklepane. Zakończenie przewidziałam w momencie, gdy potencjalny zabójca pojawił się w tekście. Świderski jednak, wprowadzając wątek miłosny i erotyczny, a także retrospekcje z życia bohaterów, wodził mnie za nos. Podobały mi się również rozmyślenia Olafa, jednak całość nie przemówiła do mnie. Brakowało mi dreszczyku i emocjonującego śledztwa, trzymających w napięciu zagadek i domyśleń. Słaby kryminał.

Moja ocena: 4/10
 
------------------------------------------------------------------------------------ 

 
Za możliwość przeczytania i egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza!

2 komentarze:

  1. Po przeczytaniu Twojej recenzji raczej sobie odpuszczę lekturę tej książki.

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń