niedziela, 30 kwietnia 2017

Maciej Michał Bujanowicz - "Synkretyzm nocy"

"Synkretyzm nocy"

Autor: Maciej Michał Bujanowicz
Wydawnictwo: Ridero
Liczba stron: 34
_______________________________________

Maciej Bujanowicz - uczeń drugiej klasy w I LO im. Mikołaja Kopernika w Radomiu. "Synkretyzm nocy" to jego debiut. Ten skromny tomik, to zbiór 30 wierszy poruszających problemy współczesnego człowieka. Laureat konkursów "8 Wspaniałych" oraz "Arka ma talent". Jego pisanie zaczęło się od konkursów recytatorskich, kiedy stwierdził, że "napisałby to lepiej" - jak przyznaje w krótkiej rozmowie. Gdy miał napisać tekst do gazetki, wyszedł mu wiersz. [Źródło: klik]

Choć uwielbiam poezję, nie lubię omawiać wierszy. Tym bardziej, gdy pytaniem przewodnim jest każdemu znane "co autor miał na myśli?". Autor może być mistrzem niczym Quaka z happysad i perfekcyjnie posługiwać się metaforami albo wypić kilka szybkich, wziąć pióro w dłoń i napisać parę słów. Z recenzjami jest jeszcze gorzej...

Maciej pomimo swojego młodego wieku jest osobą bardzo dojrzałą, a jego wiersze są otulone życiowym doświadczeniem. Poruszają wydarzenia historyczne dotyczące II Wojny Światowej, wartości dzieciństwa, a także uczuć młodego poety.

Nie potrafię wybrać najlepszego czy najgorszego wiersza. Wszystkie są wyjątkowe, przykuwają uwagę, namawiają same w sobie do refleksji. Przypominają o okrucieństwie, przez które musieli przejść ludzie, jak z biegiem czasu zmienia się nasza hierarchia wartości, samotności, którą przynosi nam brak ukochanej osoby.
Jednak wiersz, który najbardziej zapadł mi w pamięci to "Krzyżówka". Autor wykazał się zabawą słowa i kreatywnością w budowie. Pozwolę sobie go przytoczyć poniżej:
  
Kochałaś
miaŁaś              
nA zawsze   
Moją        
pozoStać                
Tylko        
odWróciłaś       
wzrOk                  

Kiedyś sama miałam 'artystyczną duszę' i bawiłam się w pisanie. Zapisywałam kilka słów sklejonych w całość w chudym notatniku z kartkami w kratkę, ale szybko zmieniły się w popiół przy pomocy płomienia zapałki. Dobrze, że Maciej nie poszedł w moje ślady. Chłopak ma niesamowity talent i powinien go rozwijać. Jego wiersze mają niesamowitą głębię. A Wy, drodzy Czytelnicy, powinniście po nie sięgnąć.

Moja ocena: 10/10

------------------------------------------------------------------------------------
                                                         
Za możliwość przeczytania dziękuję LottaCzyta!
Jeżeli ktoś z Was ma ochotę przeczytać ten tomik, zapraszam do napisania wiadomości na adres: lottaczyta@wp.pl z tytułem „Synkretyzm nocy”

czwartek, 27 kwietnia 2017

Jay Asher - "13 powodów"

"13 powodów"

Autor: Jay Asher
Tytuł oryginalny: 13 Reasons Why
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 272
_______________________________________

Jay Asher urodził się w Arcadii w Kalifornii 30 września 1975 roku. Wychował się z rodziną, która zachęciła go do kontynuowania wszelkich zainteresowań  - od gry na gitarze po jego pisanie.
Przez całe życie pracował w różnych placówkach, w tym pracując jako sprzedawca w sklepie obuwniczym oraz w bibliotekach i księgarniach. Wiele z jego pracy miało wpływ na jego aspekt pisarski.
Jest autorem bestsellerowej książki "13 powodów", która w 2017 roku doczekała się ekranizacji przez NETFLIX, a także "Ty, ja i fejs" napisaną przy współpracy z Carolyn Mackler oraz "What Light" (przygotowywaną do wydania przez Wydawnictwo Rebis).

Wyobraź sobie, że Twoja przyjaciółka popełniła samobójstwo, a jednym z powodów jej śmierci jesteś Ty.

Pewnego dnia, gdy Clay Jensen wraca do domu, pod jego drzwiami stoi tajemnicza paczka. Zdziwiony, a zarazem zaintrygowany wchodzi do swojego pokoju i odpakowuje pakunek. W środku, owiniętych w folię bąbelkową, znajduje się 7 kaset. Każda w górnym rogu ma napisany numerek - od 1 do 13. Kiedy z garażu bierze stare radio ojca i postanawia przesłuchać pierwszą z kaset, okazuje się, że są to nagrania Hannah Baker, jego koleżanki z klasy, która dwa tygodnie wcześniej popełniła samobójstwa. Dziewczyna wyjaśnia w nich, dlaczego zdecydowała odebrać sobie życie podając trzynaście powodów, a jednym z nich jest Clay. Co takiego zrobił, że znalazł się na jej liście? Wkrótce ma się tego dowiedzieć...

"Nikt nie wie ze stuprocentową pewnością, w jakim stopniu jego postępowanie odbija się na życiu innych. Bardzo często nie mamy choćby dlatego pojęcia. Mimo to robimy, co nam się żywnie podoba."

Po "13 powodów" pierwszy raz sięgnęłam w tamtym roku w formie ebooka. Kiedy z internetowych ploteczek dowiedziałam się, że książka ma zostać zekranizowana wiedziałam, że serial znajdzie się na mojej liście 'must watch'.
Autor w swojej historii opowiedział o efekcie śnieżnej kuli, która może prowadzić do tragicznych w skutkach wydarzeń. Niektóre powody są błahe i można byłoby im zaradzić, jednak wiem, jak ludzka psychika potrafi upaść i do czego to doprowadza. Według mnie ta pozycja powinna być obowiązkową lekturą w szkołach lub omawiana na lekcjach wychowawczych oraz spotkaniach z rodzicami. Jak zapewne każdy wie, w szkole jest największe skupisko ludzi, którzy niszczą nas od środka - świadomie bądź nie. Sama żyję w takim środowisku i również bywałam ofiarą.
Styl autora jest lekki i pomimo ciężkiego tematu, książkę czyta się z przyjemnością i wręcz się ją połyka.
Opowieść jest wyjątkowa, przedstawia czytelnikowi do czego mogą prowadzić jego czyny, a także uczy, by nie odkładać niczego na później, ponieważ nie da się cofnąć przeszłości.
Polecam ją wszystkim. Zachęcam również do obejrzenia serialu.


Moja ocena: 8/10

------------------------------------------------------------------------------------
                                                         
Za możliwość przeczytania i egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Rebis!

sobota, 22 kwietnia 2017

Joanna Fabicka - "Rudolf Gąbczak i stan wyjątkowy"

"Rudolf Gąbczak i stan wyjątkowy"

Autor: Joanna Fabicka
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B
Liczba stron: 272
_______________________________________

Joanna Fabicka z wykształcania jest filmoznawczynią, lecz zawodowo zajmuje się pisaniem książek i scenariuszy. Wcześniej zajmowała się również montowaniem filmów.
Jest autorką książek zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych (m.in. "Second Hand", "Idę w tango - romans histeryczny", "#me", "Dokuczalska). Popularność przyniosła jej bestsellerowa seria o Rudolfie Gąbczaku. Jej ostatnia książka - "Rutka" - została uhonorowana przez Ibby Nagrodą Główną i tytułem "Książka Roku 2016".

Rudolf Gąbczak to trzydziestoletnia życiowa oferma. Nie ma pracy, rozwodzi się z żoną, jego ojciec właśnie wylądował dwa metry pod ziemią, a matka ubliża mu na każdym kroku. Do tego jeszcze nastoletni bratanek, który niknie w oczach przez coraz to nowsze diety i mody żywieniowe oraz dziewięcioletnia córka na utrzymaniu. Jak żyć w świecie, w którym wszystko jest przeciw biednemu człowiekowi? No jak?

"Mój Boże, a wiec to prawda, że z wiekiem upodabniamy się do swoich rodziców. Im bardziej w młodości chcemy od nich uciec, tym bardziej a starość stajemy się nimi."

"Rudolf Gąbczak i stan wyjątkowy" to piąta część serii o perypetiach tytułowego bohatera. Nie przeszkadza to jednak w czytaniu. Nie czytałam poprzednich tomów i w żadnym stopniu nie zakłóciło to poznania tej książki.
Można rzec, że książka pisana jest w formie pamiętnika z perspektywy Rudolfa. Co jakiś czas pojawiają się również wstawki dziennika jego małej córeczki. Całość otulona jest świetnym humorem. Raczej nie ma osoby, która z kamienną twarzą przeczytałaby treść. Metafory i porównania autorki są genialne.
Duża czcionka i lekki sposób pisania umila czytanie. Czyta się ją błyskawicznie i z uśmiechem na twarzy. Odnajdzie się w niej każdy - niezależnie od wieku i płci. "Rudolf Gąbczak i stan wyjątkowy" to kapitalny czasoumilacz i poprawiacz humoru. Jest po prostu genialna! Jeszcze nigdy nie uśmiałam się tak podczas czytania książki. Zastanowię się, czy nie sięgnąć po poprzednie części. Podobno są jeszcze lepsze. Polecam!

Moja ocena: 8/10

------------------------------------------------------------------------------------

 
 Za możliwość przeczytania i egzemplarz dziękuję Wydawnictwu W.A.B!

środa, 19 kwietnia 2017

Agata Czykierda - Grabowska - "Wszystkie twoje marzenia"

----------------------------------------------------------------------------------------------------

 

"Wszystkie twoje marzenia"

Autor: Agata Czykierda - Grabowska
Wydawnictwo: OMGBooks
Liczba stron: 384
PREMIERA: 10 MAJA 2017
_______________________________________

Agata Czykierda - Grabowska to pierwsza polska autorka książek New Adult / Young Adult. Wraz z mężem mieszka w Ząbkach pod Warszawą. Swój wolny czas spędza nad pisaniem długich opowiadań. Z jej rąk powstały już dwie książki: "Kiedy na mnie patrzysz" oraz "Jak powietrze", która została nominowana w plebiscycie Książka Roku 2016 w kategorii literatura obyczajowa, romans organizowanym przez portal Lubimy Czytać. Trzecia - "Wszystkie twoje marzenia" swoją premierę będzie miała 10 maja 2017 roku.

Jesienna Warszawa, początek roku akademickiego. Dwudziestoletni Kamil bierze udział w spotkaniu integracyjnym, które odbywa się w często uczęszczanym przez studentów barze Frog. Mimo trzech wypitych piw nadal czuje, że nie pasuje do towarzystwa, więc zmywa się i wraca do akademika. Jego wzrok przykuwa stojące na poboczu auto, które atakuje szlochająca dziewczyna.
Chłopak postanawia wyjść z cienia i pomóc młodej kobiecie. Tak poznaje Maję, której marzeniem jest wrzucenie swojego starego opla do Wisły. Pełna optymizmu i iskierek radości w oczach Maja od początku fascynuje przystojnego studenta. Ta jednak od razu stawia wyraźną granicę: tylko przyjaźń.
Z początku Kamilowi taki układ nie przeszkadza, jednak z czasem zauważa, że jest zazdrosny o Maję, ma ochotę rozszarpać każdego faceta, który się do niej zbliża, a jej jeden uśmiech roztapia w nim każdy lód. Dziewczyna jest nieugięta w swoich przekonaniach, nie chce niczego, co przekraczałoby linię bliskiej znajomości. Co nie pozwala Mai na planowanie przyszłości?

"Wiedział, że czasami śmiech nie oznacza radości."

To moje pierwsze spotkanie z autorką. Wcześniej nie miałam okazji na to, by sięgnąć po jej książkę. Kiedy dostałam propozycję zostania ambasadorką "Wszystkie twoje marzenia" nie mogłam w to uwierzyć i kilka razy czytałam wiadomość. Od razu się zgodziłam, chociaż, gdy opadły emocje, pojawiły się myśli - czy to na pewno dobra decyzja? Nie przepadam za książkami o tematyce New Adult / Young Adult, zazwyczaj mnie nużą albo mam ochotę wyrzucić je przez okno. Ta na szczęście nie zalicza się do nich.
Historia Kamila i Mai jest wciągająca i urocza, choć przesłodzona, przewidywalna i schematyczna. Podobał mi się ogólny zarys fabuły, ale brakowało mi w nim rozbudowania problemów. Cokolwiek działo się bohaterom, chwila-moment i znajdowali rozwiązanie. W dialogach pojawiło się za dużo przekleństw, które można byłoby ominąć. Chwilami uśmiechałam się lub nawet parskałam śmiechem przy niektórych wypowiedziach, co jest dla mnie jak najbardziej wielkim plusem, bo dzięki temu książka nie była mdła. Kolejną zaletą jest to, że nie było typowego 'bzykanka' (wybaczcie...) co drugą stronę, które jest głównym wątkiem w książkach tego typu.
Jeśli nie lubicie zbyt słodkich opowiadań i szukacie czegoś zaskakującego i wbijającego się w pamięć, to niestety nie jest to książka dla Was. "Wszystkie twoje marzenia" to świetna propozycja na chwilę odpoczynku, tzw. "odmóżdżenia" bądź książkowego kaca. Ja z pewnością miło ją będę wspominać.

Moja ocena: 6/10
------------------------------------------------------------------------------------
 
Za możliwość przeczytania i egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak!

niedziela, 9 kwietnia 2017

Peadar O'Guilin - "The Call. Wezwanie"

"The Call. Wezwanie"

Autor: Peadar O'Guilin
Tytuł oryginalny: The Call
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 352
PREMIERA: 11 KWIETNIA 2017
_______________________________________

Peadar O'Guilin to irlandzki pisarz i autor powieści YA. Jego inspiracją jest północno-zachodni krajobraz Irlandii, w której dorastał oraz rodzima i celtycka mitologia. W 2007 roku opublikował swoją pierwszą powieść "The Inferior". Obecnie pracuje nad kolejną częścią "The Call", a pierwszy tom ma być przetłumaczony na 8 języków - w tym japoński i koreański.

Wyobraź sobie, że masz tylko trzy minuty na uratowanie swojego życia. Co robisz? Walczysz, uciekasz czy może czekasz, aż kostucha w czarnej pelerynie i kosą w ręce przyjdzie po Twoją duszę?

Nessa, Megan i Anto to jedni z wielu bohaterów książki "The Call. Wezwanie". Chodzą do szkoły, w której poznają historię Sídhe, szkolą się sztuki walki i okaleczania. Przygotowują się do tego, że pewnego znajdą się w krainie, do której zostaną Wezwani. Tylko, że nikt nie wie, kiedy zostanie Wezwany.
Bohaterowie muszą być przygotowani o każdej porze dnia i nocy. Po prostu znikają, a w ich miejscu pozostają tylko ubrania, w które byli ubrani. Budzą się w tajemniczej, groźnej krainie nadzy i bez wiedzy, gdzie są. Mogą tylko jedno - uciekać lub walczyć. Przeżyć lub zginąć. A na to wszystko mają tylko trzy minuty.

" - Chodź, odprowadzę cię.
- Nie. Zostaję tutaj.
I przez "tutaj" rozumie ciepło jego ramion, bliskość bijącego serca."

Kiedy przeczytałam opis "The Call. Wezwanie" i nagłówek porównujący do "Igrzysk Śmierci" i "Więźnia Labiryntu", wiedziałam, że ta książka musi trafić na moją półkę.
Miałam trochę inne oczekiwania co do tej książki. Myślałam, że autor podaruje czytelnikowi coś innego, ale książka całkowicie mnie zaskoczyła, co oczywiście jest na wielki plus. Peader O'Guilin stworzył ciekawą i wciągającą fabułę pełną irlandzkiego krajobrazu i mitologii. Każdy bohater jest na swój sposób wyjątkowy i czytając z pewnością zapomnicie, że mają oni tylko po czternaście lat. Jednak nie zżyłam się z nimi i ich los nie wzbudzał we mnie żadnych emocji. Autor ominął charakterystykę, przez co ubolewam, bo z chęcią poznałabym przeszłość czy cechy postaci.
Najbardziej podobała mi się postać Nessy (nadal rozpaczam, że nie dostałam zakładki! 😢). Nie była ona wygórowaną osóbką, którą autor na siłę chciał przedstawić jako superbohatera, tylko młodą dziewczyną, która swoją determinacją i zawziętością chciała udowodnić zarówno innym, jak i sobie, że pomimo swojej niepełnosprawności - porażenia nóg - potrafi przetrwać najgorsze chwile i uciec spod kosy śmierci.
Książka całkowicie mnie wciągnęła i pomimo braku czasu, przeczytałam ją w kilka dni, co ostatnio jest u mnie wielkim wyczynem. Przewracałam kartkę po kartce i chłonęłam treść. Nie jest oklepana, nie znajdziecie w niej schematycznych bohaterów. Jest oryginalna i wspaniała, jedyna w swoim rodzaju.
Minusem książki jest brak rozwinięcia historii bohaterów - co już wspomniałam wyżej - oraz sposób, w jaki odzywały się do siebie czternastoletnie przyjaciółki. Oj, to akurat bardzo mnie odrzucało. Za te dwa powody jedna gwiazdka w dół.
Z cech namacalnych bardzo podoba mi się okładka. Ciemny i mroczny klimat to coś, co lubię, tym bardziej ze złotymi, świecącymi literami. A do tego to wycięcie w kształcie kółka i czaszką w środku, która znajduje się na skrzydełku. Moje oczy nie mogą się na nią napatrzeć.
Liczę, że 11 kwietnia wyruszycie do pobliskiej księgarni i zakupicie "The Call. Wezwanie". Polecam!

Moja ocena: 9/10

------------------------------------------------------------------------------------
-

 


Za możliwość przeczytania i egzemplarz dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona!