sobota, 16 września 2017

Marta Guzowska - "Reguła nr 1"

"Reguła nr 1"

Autor: Marta Guzowska
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 368
_______________________________________
Marta Guzowska to polska pisarka i archeolożka. Obydwie pasje łączy w jedno, dzięki czemu możemy poznać przygody jej książkowej bohaterki - Simony Brenner. Laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru. Autorka takich książek, jak: "Głowa Niobe", "Chciwość" (pierwszy tom serii o Simonie), "Wszyscy ludzie przez cały czas", "Czarne światło".

Simona Brenner posiada dwie twarze. Za dnia jest archeolożką. Tuła się od miejsca do miejsca i zbiera najróżniejsze i najcenniejsze rzeczy świata. Piękna biżuteria czy ozdoby nie są jej obce. Doskonale zna się na metalach i ich właściwościach. Nocą wykorzystuje swoją wiedzę i zdolności do kradzieży wykopalisk.

Kiedy Simona czeka na samolot podchodzi do niej ochrona i zabiera do osobnego pomieszczenia. Skąd mogli wiedzieć, że trzyma w plecaku cenną rzecz, którą próbuje przemycić? Nie wydała się. Trzymała się zasad, więc jak to możliwe?
Na miejscu okazuje się, że to tylko część planu Konstantinosa, który ma dla niej zadanie. Simona ma odnaleźć najcenniejszą na świecie sztabę złota, która... nie istnieje. Jest tylko wytworem mitu. Podejmuje się jednak zadania i wyjeżdża. Wokół niej zaczynają ginąć ludzie. Kobieta podejrzewa, że wytwór twórczej wyobraźni jednak może okazać się prawdą, a - co najgorsze - jej przeżycia przypominają schemat ze starożytnej opowieści, w której jest dużo krwi. Złapana w niebezpieczną pułapkę próbuje rozszyfrować kto za tym stoi. Musi też zaryzykować i złamać jedną ze swoich zasad - zaufać komuś.

"Nigdy nie wychodź przed szereg.
Rżnij głupa, jak długo się da."

"Reguła nr 1" to druga część cyklu o Simonie Brenner. Osobiście nie czytałam pierwszego tomu, jednak to nie przeszkodziło mi w czytaniu tej pozycji. Generalnie książka jest bardzo ciekawa. Zawsze lubiłam poznawać mitologię, choć przyznam szczerze, w szkole za nią nie przepadałam. Albo raczej - nie przepadałam za tym, w jaki sposób była przedstawiana. Pierwszy raz zdarzyło mi się, żebym czytała książkę, której historia oparta jest na opowiastce o bożkach starożytności i z ręką na sercu powiem, że autorka zrobiła to fenomenalnie!
Postacie są bardzo charakterystyczne. Wystarczy powiedzieć: selfie i guma do żucia, i już wiadomo o kogo chodzi. Fabuła bardzo mnie wciągnęła, czytało się ją szybko i z zapartym tchem. Kiedy czytałam kolejne strony i moje ciśnienie uspokajało się, a czytane przeze mnie zdania zaczynały mnie wręcz nudzić, autorka wychodziła z kolejnym zaskakującym zwrotem akcji i chciało się tylko więcej i więcej, i przede wszystkim świetnie wodziła mnie za nos. Nie miałam nawet najmniejszego podejrzenia o tym, co czekało na mnie w zakończeniu.
Nie podobały mi się przekleństwa, których, jak wiadomo, jest coraz więcej w współczesnej literaturze. W tym przypadku nawet pasowały - Guzowska nie używała ich nachalnie, a jedynie adekwatnie, jednak i tak rzucały się w oczy.
Świetna robota, genialna książka, dobra na coraz dłuższe wieczory. Polecam! :)

Moja ocena: 8/10

------------------------------------------------------------------------------------



Za możliwość przeczytania i egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Marginesy!

2 komentarze:

  1. Nie wiem dlaczego, ale mam bardzo mieszane uczucia względem książek tej autorki. Po ten tytuł raczej nie sięgnę.

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już kwestia upodobań. Powyższa pozycja to moje pierwsze spotkanie z autorką i, jak widać, dobrze ją przyjęłam. :)

      Usuń