niedziela, 10 grudnia 2017

Beata Majewska - "Zdążyć z miłością"


Zdarza się, że nasze życie nie toczy się tak, jakbyśmy chcieli. Ktoś zrobi nie to, co powinien lub powie słowo za dużo, ktoś inny nie da nam możliwości wyboru, a często nawet sam los podkłada nam kłody pod nogi.

Olga to atrakcyjna, majętna i wykształcona trzydziestoletnia kobieta. Jej celem na życie było spełnienie zawodowe u boku mężczyzny z jej 'poziomu'. Zero miłości, dzieci, zaangażowania. Uciekała od uczuć od kiedy wyznała je Hajdukiewiczowi, który zaraz po tym ją odrzucił. Zmaga się nie tylko ze złamanym sercem, ale i z problemami zdrowotnymi. Straciła włosy po chemii, nigdy nie będzie mogła mieć dzieci i jedyne, co jej zostaje, to pieniądze i firma.

Wszystko zmienia się, kiedy w laboratorium podchodzi do niej mała dziewczynka - Fiśka. Wesoła i gadatliwa pociecha szybko nawiązuje kontakt z Olgą. Nie tylko Faustynka zauroczyła kobietę, ale i jej zniewalająco przystojny ojciec - Kamil, fanatyk religijny. Wymiana numerów i wiadomości przerodziła się w szczere uczucie, które pozwala Oldze na odkrycie, co to jest prawdziwa miłość. Faustyna i Maksio od razu pokochały nową koleżankę tatka. Pomimo przeszkód i różnic między nimi para pobiera się. Ich szczęście jednak nie trwa długo...

"Łatwo uczepić się jednego człowieka. Myślimy, że ten ktoś do nas należy, a to nieprawda."

"Zdążyć z miłością" to trzeci tom cyklu "Konkurs na żonę" autorstwa Beaty Majewskiej. Dwie poprzednie części podbiły moje serce swoim humorem, ale to, co autorka stworzyła w tej książce jest zniewalające. To piękna, wzruszająca i pouczająca historia, która zostawi po sobie wielki znak w duszy każdego czytelnika. Jest ciepła i przytulna, a zarazem niczym kubeł zimnej wody wylany na głowę. Porusza wszystkie emocje.
Bohaterowie są barwni, każdy jest inny, wyjątkowy, wspaniały. Nie da się ich nie lubić. Fabuła ma wspaniały wątek, który skłania do refleksji nad życiem i jego kruchością. Jedyne, czego mi zabrakło, to śląskiego poczucia humoru z poprzednich tomów, jednak dzieciaczki wszystko nadrobiły. Książka na wielki plus i solidną dziesiątkę! Godna polecenia każdemu. Tylko jedna przestroga: zaopatrzcie się w chusteczki. Dużo chusteczek.

------------------------------------------------------------------------------------

  Za możliwość przeczytania i egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Publicat!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz